piątek, 24 stycznia 2014

Nowe znaczenie szuflady

Jak bardzo myli się ten, kto twierdzi, że zna właściwe zastosowanie prozaicznej rzeczy, jaką jest szuflada

Słownik podaje: szuflada - wysuwana, otwarta część mebla, służąca do przechowywania różnych przedmiotów. Mhm... Może i ona wysuwana, może i otwarta, ale do przechowywania? Żarty! Raczej do wyciągania, wyrzucania, a nawet wywalania-na-potęgę, powiedziałabym.

Przecież oczywistym jest, a wie to nawet (i zwłaszcza) niespełna 11 miesięczne niemowlę, że szuflada = jedna wielka impreza. Można ją, tę szufladę, wprawdzie otworzyć i zamknąć, potem otworzyć i znów zamknąć, otworzyć, zamknąć, przyciąć palce... ale to nie przeszkodzi, by ją znów... otworzyć, zamknąć i raz jeszcze otworzyć. Wprawdzie to wszystko można, ale najlepsze dopiero się zacznie. I do startu: rajstopy, piżamy, koszulki, getry, czy nie było tu gdzieś skarpetek? Są i skarpetki! Myślałyście, że się uchowacie? Ha, ha! Teraz troszkę rozrzucić, rozbełtać, zgnieść, zamieszać i gotowe - smacznego, mamo.



I nic, doprawdy, nic nie jest w stanie odwrócić uwagi takiego, dajmy na to, niespełna 11 miesięcznego delikwenta (a sposobów wypróbowałam wiele i każdy wystarczająco desperacko), gdy trwa on w szale zgłębiania znaczenia słowa szuflada. Bo takie (opis wyżej) owo nowe znaczenie właśnie jest. Nie mam co do tego wątpliwości, odkąd wspomniane już niemowlę, będące moją własną córką, po raz pierwszy zdecydowało się zatopić swą pulchną rączkę w czeluście komody.




3 komentarze:

  1. miło nam Was gościć :) a teraz właśnie wybieramy się z wizytą do Was

    OdpowiedzUsuń
  2. Młody dziś odkrył szufladę z moimi biustonoszami :) Dobrze, że szuflada z bokserkami jest wyżej ;)

    OdpowiedzUsuń